poniedziałek, 27 października 2014

Klepsydra


Pragniemy z wielkim żalem zawiadomić, że Wyzwanie kreatywne: (Nie)Jedna sztuka sztuki, po krótkotrwałej chorobie zeszło z tego świata w ubiegłym tygodniu.


W smutku pogrążeni,
rodzina i przyjaciele.

Z ostatnim tematem zmierzyła się tylko Tereska, czego wynikiem jest półka na przyprawy:



Nawet ja nie dałam rady. Teresko, Pocopotka - przepraszam.

Mimo, że jestem nadkreatywna i mam milion pomysłów na minutę, to jednocześnie jestem tych pomysłów bardzo niepewna i potrzebuję potwierdzeń, że dobrze robię i akceptacji ze strony osób trzecich. Przy moim wyzwaniu odzew był zbyt mały, żebym była przekonana o słuszności sprawy. No nie czarujmy się - nie mam takiej charyzmy, żeby poderwać miliony. Nawet setek nie podrywam. Ani dziesiątek.

Być może przyjdzie taki czas, że powrócę z czymś nowym, świeżym, kreatywnym i porywającym miliony. Albo setki. Ale to nie był ten czas i to nie było to. Ale nie smućmy się na tym pogrzebie - jak już wspominałam, jestem nadkreatywna, wiec wymyślanie pewnie nie zajmie mi długo.

A na razie... Chyba przyszła pora zrobić coś dla siebie.

Mam 27 lat i chociaż nie mam zamiaru robić z okazji urodzin (wczorajszych :D) listy 30 rzeczy do zrobienia przed trzydziestką to jednak postanowiłam coś zrobić. No bo tak: sytuacja życiowa w miarę stabilna, służba w kościele funkcjonuje nieźle, mieszkanie urządzone, dzieci mam już wszystkie i to całkiem niemałe - jednego już po pół dnia w domu nie ma... To teraz ja.

Pierwszym krokiem jest to, że zaklepałam miejsce na świątecznym kiermaszu z rękodziełem. Co dalej? Będę Was informować :)

1 komentarz:

Powiedz mi co o tym myślisz :)